To chyba najcieplejsza jesień, jaką pamiętam. I bardzo CIESZĘ SIĘ tą piękną jesienią. W październiku towarzyszył nam tylko jeden deszczowy tydzień, a teraz, na przełomie miesięcy, na Pomorzu znowu zaświeciło słońce. Korzystamy z pogody i duuuużo spacerujemy. Zbieram kolorowe liście, robię jesienne zdjęcia i zachwycam się (prawie) wszystkim, co widzę za oknem. Jest pięknie!
I chyba między innymi dzięki pogodzie CZUJĘ SIĘ dobrze (naprawdę, tak po prostu dobrze. Nie dopadła mnie jesienna chandra, mój organizm całkiem szybko poradził sobie z przestawieniem się na czas zimowy i omijają mnie wszystkie choróbska i przeziębienia – odpukać, pls!) CHCIAŁABYM do końca roku odrobinę zadbać o siebie. Przede wszystkim powinnam umówić kilka wizyt kontrolnych. Trochę zaniedbałam ostatnio ten temat i w tym roku z mojej listy mogę skreślić tylko okulistę. Czas nadrobić! I chyba muszę odwiedzić fryzjera, bo moje włosy są już zmęczone i zasługują na regenerację. Wy też w całym tym codziennym zabieganiu nie zapominajcie o sobie!
PRACUJĘ NAD grudniowymi postami. Bo grudzień to na Blended chyba najbardziej intensywny miesiąc. Tak naprawdę, w dużej mierze, to od tworzenia świątecznych dekoracji zaczęła się moja przygoda z DIY. Dlatego mam do nich taki sentyment. Poza tym uwielbiam stroić dom na Boże Narodzenie i bardzo chętnie dzielę się z Wami tym procesem. Mam nadzieję, że równie mocno jak ja nie możecie się już doczekać świątecznych wpisów. 😉
JESTEM WDZIĘCZNA ZA to, że mimo iż właśnie rozpoczął się listopad, czuję się mega zmotywowana do działania i naładowana pozytywną energią. Nie wiem, skąd u mnie ten stan, ale niech trwa! 🙂
CZYTAM książkę „Czesałam ciepłe króliki”. To rozmowa przeprowadzona przez Dariusza Zaborka z Alicją Gawlikowską – Świerczyńską o, jak możemy przeczytać na okładce, „fenomenalnym optymizmie”. Alicja Gawlikowska – Świerczyńska działała w konspiracji, za co trafiła najpierw do więzienia na Pawiaku, a następnie do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Po zakończeniu wojny została pulmonologiem i anestezjologiem. W chwili, kiedy książka została wydana (2014 rok), dalej była aktywnym zawodowo lekarzem. Pani Alicja o swoim życiu opowiada w sposób niesamowity, lekki – to tak skrajnie inne świadectwo o ciężkich czasach wojny, że początkowo aż trudno uwierzyć w to, co się czyta. Ale już po kilkunastu stronach, mimo swojej ciężkiej tematyki, rozmowa zaczyna napawać nadzieją. Pokazuje, że człowiek to niesamowite stworzenie i to jego podejście do świata, jego patrzenie na świat w dużej mierze determinuje to, jak potoczy się jego życie.
SŁUCHAM najnowszej płyty Zeusa – „Zeus. To pomyłka.” Jeżeli czytacie bloga od dłuższego czasu, to wiecie, że bardzo lubię muzykę tego rapera. Cenię go szczególnie za teksty, które bardzo mocno do mnie trafiają, ale beaty też są całkiem niezłe :). No i oczywiście niecierpliwie CZEKAM NA jakiś koncert w Trójmieście!
OGLĄDAMY natomiast świetny serial (trzy pierwsze sezony dostępne są na Netflixie) – Scorpion. Produkcja opowiada o grupie geniuszy pod przewodnictwem Waltera O’Briena (IQ 197), którzy w każdym odcinku ratują świat (a przynajmniej Stany Zjednoczone) przed jakimś zagrożeniem. Niestety, inteligencja emocjonalna bohaterów nie jest już na tak wysokim poziomie, jak ich iloraz inteligencji. To właśnie prowadzi do wielu dziwnych, często tragicznych, ale przede wszystkim zabawnych sytuacji. I mimo tego, że bohaterowie [spoiler alert!] w każdym odcinku odnoszą sukces i ratują świat – serial nie nudzi, akcja rozgrywa się bardzo szybko i wcale nie jest tak przewidywalny, jak mogłoby się wydawać. I, co najważniejsze –dostarcza dużą dawkę fantastycznego humoru. Uwielbiam! Jeśli jeszcze nie widzieliście – musicie nadrobić.
A jak Wam minął październik? Może macie jakichś jesiennych ulubieńców, którymi chcielibyście się ze mną podzielić? Czekam na Wasze komentarze! 🙂