Długo zastanawiałam się jak zacząć dzisiejszy wpis. No bo co? Że kalendarz właśnie do mnie woła: przyszła jesień! Pewnie już w ostatnim czasie gdzieś o tym przeczytaliście. A nawet jeśli nie, to przypuszczam, że sami zdążyliście się już zorientować, że lato się skończyło. 😉
Potem pomyślałam, że może opowiedziałbym Wam na wstępie jakąś ekscytującą historię z jesienią w tle. Ale jak zaczęłam ją opisywać, okazało się, że wcale nie jest ona aż tak spektakularna…
Dlatego wstępu dziś nie będzie. ;P Umówmy się – to nie jest żadna rozprawa naukowa. Chciałam się dziś tylko podzielić z Wami moimi planami na jesień, więc myślę, że możemy od razu przejść do konkretów.

Upolować fajne swetry w secondhandzie

Ostatnio Sara Ferreira opublikowała na swoim blogu wpis, w którym pisze, że jesień to najbardziej stylowa pora roku. I ja się z nią całkowicie zgadzam. A jednym z najfajniejszych elementów jesiennej garderoby są wielkie swetrzyska. I mam w tym roku genialny plan, żeby wybrać się na polowanie i znaleźć cudne swetry w secondhandach. I mam nadzieję, że mi się to uda, i że nie będę musiała na nie wydać miliona monet.

Wypróbować nowe jesienne przepisy

W zeszłym roku po raz pierwszy robiłam zupę dyniową. I okazało się, że to jedno z najfajniejszych sezonowych dań, które do tej pory jadłam. Pora więc poszukać kolejnych jesiennych przepisów. Nigdy na przykład nie przyrządzałam domowej kukurydzy – najwyższy czas spróbować! 😉

Wizyta u fryzjera

Fryzjera powinnam odwiedzić już naprawdę dawno temu. Nie zamierzam w prawdzie drastycznie zmieniać fryzury, ale moje końcówki błagają o ścięcie. 🙂 Niestety nie znalazłam jeszcze żadnego fajnego salonu, do którego szłabym na wizytę z przyjemnością. Dlatego właśnie odkładam ścinanie włosów na później. Teraz podjęłam decyzję, że owo później nadejdzie właśnie jesienią. I nie ma odwrotu!

Znaleźć (odrobinę) więcej czasu na czytanie

Latem trochę odpuściłam czytanie. Nie zrezygnowałam z niego całkowicie, ale tempo zdecydowanie spadło. Często zamieniałam też godziny spędzone z książką na inne formy aktywności. Teraz znowu mam ogromną potrzebę czytania i muszę na nie wygospodarować przynajmniej kilka minut w ciągu dnia. Poza tym odwiedziłam niedawno naszą lokalną bibliotekę (która jest fantastycznie zaopatrzona!) i wyszłam z niej ze stertą książek o przeróżnej tematyce. Najgorsze jest to, że chciałabym przeczytać je wszystkie od razu. Nie mogę się zdecydować, która pójdzie na pierwszy ogień.

Dokończyć malować obraz

Jeżeli czytacie mnie już od jakiegoś czasu, to wiecie, że dostałam w zeszłym roku w prezencie obraz do pomalowania. To mega odstresowujące zajęcie, które sprawia mi wiele frajdy, ale szczerze mówiąc zostało mi jeszcze bardzo dużo wolnych pól do wypełnienia farbami. Plan jest taki żeby do końca jesieni (albo chociaż do Świąt :P) obraz został skończony.

Zacząć planować świąteczne prezenty

A jeśli już mimochodem wywołałam temat Świąt, to myślę, że teraz przychodzi najlepszy czas na planowanie prezentów dla najbliższych, i, co w sumie może nawet ważniejsze – na zaczęcie oszczędzania na owe podarki. Grudzień, i czas przygotowań do Bożego Narodzenia, okaże się wtedy dużo spokojniejszy.

Pójść na spacer w deszczu

Jesień sprzyja zaszyciu się pod kocem z książką i ciepłą herbatą. I to zdecydowanie miły i przyjemny sposób na spędzenie popołudnia. Ale ja w tym roku mam także zamiar dużo spacerować. I koniecznie muszę się wybrać na spacer w deszczu. 😉

Pójść do muzeum

A jak już wyjdę z domu to mam w planach zwiedzić jakieś muzeum. Mam nadzieję, że uda nam się w jakiś październikowy albo listopadowy weekend wyskoczyć do Gdańska i zrealizować ten plan! W tym roku lato spędziliśmy raczej albo w pracy albo na łonie natury, dlatego jesienią czas nadrobić zwiedzanie.

Poszukać nowego serialu

Szczerze mówiąc, z oglądaniem seriali miałam ostatnio bardzo podobnie jak z czytaniem. Dawno już nie zatopiłam się w jakimś filmowym świecie. Czas to zmienić. Nie wiem tylko, na który serial się zdecydować. Jeżeli widzieliście ostatnio coś fajnego – koniecznie podzielcie się tytułami w komentarzach!

Publikować dwa wpisy tygodniowo

Jeśli chodzi natomiast o bloga, to wiecie, że chciałabym lepiej, więcej i częściej. (; Dlatego wymyśliłam sobie jesienne blogowe wyzwanie – w październiku chcę wstawiać dwa posty tygodniowo. Nie wiem czy mi się to uda (dlatego trzymajcie kciuki!) – ostatnio ledwo wyrabiałam się z jednym wpisem. Ale może takie oficjalne oświadczenie mi w tym pomoże?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.