Jeżeli zaglądacie na bloga regularnie to wiecie, że baaardzo podoba mi się trend na dekorowanie wnętrz ozdobami, na których umieszczony jest wizerunek człowieka, stworzony za pomocą prostych linii (ten rodzaj sztuki to chyba Curve Line, ale jeśli się mylę – poprawcie mnie w komentarzach!). Ostatnio zrobiłam poduszkę w tym stylu, dziś przyszła kolej na obraz. I to nie byle jaki, bo namalowany na płótnie! Ale – jak to zazwyczaj u mnie – wykonanie takiego obrazu nie będzie wcale bardzo trudne i myślę, że wszyscy sobie z tym poradzicie! Let’s do this!
Do przygotowania dzisiejszego projektu potrzebujecie dużej ramy – najlepiej, jeśli razem z nią w komplecie jest passepartout, czyli taka tekturowa „rama”, dzięki której każde dzieło wygląda bardziej pro (jeśli nie macie passepartout, możecie je sami wykonać, docinając odpowiednio kawałek brystolu), materiału/płótna, nożyczek, czarnej farby (nie musi być to farba do tkanin, może być też farba akrylowa) i cienkiego pędzelka.
Pracę zaczynamy od wycięcia prostokątnego kawałka materiału – jego wymiary musicie dopasować do posiadanej ramy.
Następnie ołówkiem rysujemy prosty, zaprojektowany przez nas wzór – ja wybrałam kobiecą postać. Jeżeli nie wiecie, jak się za to zabrać i co namalować, na Pintereście znajdziecie mnóstwo inspiracji – ja nie ukrywam, że też przejrzałam sobie dzieła innych twórców, a następnie wzięłam ołówek do ręki i zaczęłam kombinować po swojemu. Kiedy szkic będzie już gotowy, malujemy kontury czarną farbą.
Płótno odkładamy do wyschnięcia, a kolejnego dnia wkładamy w ramę. Jeśli po wyschnięciu pracy zobaczycie gdzieś kreski narysowane ołówkiem, możecie je swobodnie wygumkować. I gotowe – prawda, że wyszło całkiem zacnie? 🙂